„Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości”

Marszałek Józef Piłsudski

Listopadowa aura i przypadające w tym okresie wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych oraz kolejne rocznice ważnych wydarzeń historycznych skłaniają do refleksji i zadumy. W tych dniach pochylamy się w sposób szczególny nad losem Ojczyzny, jej przeszłością, ale i przyszłością.

Samorządowcy, mieszkańcy, regionaliści, przedstawiciele służb mundurowych nadal licznie odwiedzają miejsca pamięci narodowej. Wiele z nich zostały skropione krwią bohaterów, którzy za wolność naszej Ojczyzny oddali to, co mieli najcenniejsze. Współcześni, jako wyraz wdzięczności za wolność, ofiarują pamięć i troskę o często bezimienne mogiły i pomniki.
Burzliwa historia Polski powoduje, że takich miejsc na terenie regionu radomskiego są setki, jeśli nie tysiące. Praktycznie nie ma miejscowości, której mieszkańcy nie złożyliby daniny własnej, często niewinnej krwi, zwłaszcza w ostatniej wojnie światowej. Wielu z nich poległo również w latach powojennych w sowieckich katowniach lub zmarło po przymusowych wywózkach w głąb Związku Radzieckiego.

Żołnierze, partyzanci, konspiratorzy, patrioci lub „buntownicy i bandyci” – jak mówili o nich wrogowie – wciąż zasługują na szacunek i ocalenie od zapomnienia. Cześć ich pamięci!

Źródła: Wioletta Ziemnicka, Las historii (RDLP w Radomiu), chwalilza.home.blog

Wiele się zmieniło w ciągu ostatnich 7 lat w naszej Ojczyźnie. Polska nie jest samotną wyspą wolną od problemów nękających świat. Odczuwamy i niestety będziemy odczuwać negatywne skutki zjawisk, które odciskają swoje piętno na naszej rzeczywistości. Pandemia i wojna dotykają nas wszystkich w coraz większym stopniu. Tak naprawdę dopiero w trudnym czasie widać, kto mówi prawdę, jest uczciwy i szczery wobec człowieka, a kto kłamie i zależy mu przede wszystkim na wykorzystaniu sytuacji osiągnięciu własnych korzyści. Zachowajmy rozum i pamiętajmy, kto dał nam wsparcie, kiedy go potrzebowaliśmy, kto to wsparcie cały czas oferuje, a kto chce je zlikwidować ? Pamiętajmy jak byliśmy jako ludzie traktowani jeszcze kilka lat temu, a jak jest teraz. Nie zapominajmy o tym, kiedy mieliśmy więcej dumy z bycia Polakami, kto stoi na straży tradycji, kultury i naszej religii. Podążajmy za prawdą i pozostańmy w prawdzie. Będzie to służyć nam wszystkim i naszej ukochanej Polsce.

Marian Niemirski

starosta przysuski

Pakosław

Pakosław

Pomnik został odsłonięty w dniu 19 maja 1930 roku dla upamiętnienia bitwy, jaką 15 lat wcześniej  stoczył pod Pakosławiem polski Legion Puławski walczący pod sztandarem zaborcy rosyjskiego z wojskami zaborcy niemieckiego. Potoczna nazwa Legion Puławski wywodziła się od miejsca formowania oddziału i zaczęła funkcjonować dopiero po wojnie. Pomnik został wykonany z piaskowca według projektu byłego żołnierza Legionu Puławskiego, artystę rzeźbiarza Piotra Milewskiego. Bitwa stoczona w nocy z 19 na 20 maja 1915 roku była największą i najkrwawszą z udziałem Legionu Puławskiego podczas swojego półrocznego pobytu na froncie. Z ogólnej liczny 493 żołnierzy, 42 poległo, 60 zostało rannych, a 11 zostało uznanych za zaginionych. Na pomniku są widoczne ślady po pociskach, będące pamiątką po II wojnie światowej, kiedy to Niemcy urządzili w pobliżu strzelnicę.

Grójec

Grójec

Tablica poświęcona pamięci zamordowanych 6 września 1944 r. członków rodziny Kwapiszów: Eleonory, Zofii i Józefa. Rodzina stała się symbolem walki, męczeństwa i bohaterstwa mieszkańców Grójca oraz cywilnych ofiar hitlerowskich zbrodniarzy w latach 1939-1945. Eleonora prowadziła tajny punkt opatrunkowy dla rannych w akcji żołnierzy AK. Wraz z córką Zosią zostały zabrane przez Gestapo i uwięzione w lochach pobliskiego budynku Caritasu. Syn Eleonory, Józef, chcąc bronić życia matki oraz siostry, zgłosił się do Gestapo biorąc na siebie całą winę. Po kilku dniach, wszyscy troje zostali potajemnie straceni. Pozostali czterej synowie Eleonory i Władysława w okresie okupacji hitlerowskiej, terroru Gestapo i późniejszej „władzy” sowieckiej (NKWD i UB), stracili życie lub byli ścigani i szykanowani z wyrokiem kary śmierci.

BIAŁOBRZEGI

Na cmentarzu parafialnym przy ul. Krakowskiej w Białobrzegach znajdują się mogiły żołnierzy Września 1939. W głównej pochowano 44 żołnierzy, ale tylko niektórzy są znani z imienia i nazwiska, dlatego to miejsce jest nazywane Grobem Nieznanego Żołnierza. Na cmentarzu jest również grób białobrzeżanina Bronka Mroczkowskiego, który w wieku 16 lat walczył w Bitwie Warszawskiej 1920 roku. W wyniku postrzału w okolicy kręgosłupa utracił władzę w nogach. Wyniesiony przez sanitariuszy z pola walki i zaopatrzony w szpitalu w Warszawie został przewieziony do szpitala wojskowego w Kościanie. Zmarł dwa lata później z powodu ran odniesionych w walce.

W okolicach miejscowości Sucha przy dawnej trasie E7 także spoczywają polegli w walkach. Krzyże upamiętniają miejsce wiecznego spoczynku dwóch powstańców styczniowych, poległych w 1863 roku w bitwie radzanowskiej z Moskalami. Także w leśnej mogile leży trzech mieszkańców gminy Stara Błotnica: Józefa Rębisia, Józefa Rogolińskiego i Jana Wójtowicza, zamordowanych bestialsko 18 lipca 1943 roku przez żandarmów niemieckich z posterunku w Białobrzegach.

Lipsko

Lipsko

Las pod Dąbrową koło Ciepielowa stał się miejscem egzekucji polskich jeńców wojennych przez żołnierzy Wehrmachtu, co stanowiło złamanie prawa wojennego i konwencji haskich. Żołnierze 74 Górnośląskiego Pułku Piechoty z Lublińca pod dowództwem majora Józefa Pelca w dniu 8 września 1939 roku zostali zaskoczeni przez oddziały 15 Pułku Piechoty Zmotoryzowanej pod dowództwem pułkownika Waltera Wessela z 29 Dywizji Piechoty. Po trzygodzinnym, zażartym i krwawym boju, toczonym w gęstym lesie, podczas którego Niemcy ponieśli ciężkie straty w ludziach i sprzęcie, żołnierze polscy poddali się z braku amunicji. Niemcy, wbrew konwencji haskiej, na rozkaz płk Wessela, rozstrzelali wziętych do niewoli jeńców. Od wielu lat, każdego roku w drugą niedzielę września odbywają się tu uroczystości patriotyczno-religijne.

Lipsko

Łąki otaczające Jawor Solecki koło Lipska były miejscem ostatniej bitwy i śmierci płk. Dionizego Czachowskiego w dniu 6 listopada 1863 roku. Miejsce walki upamiętnia pomnik stojący na pagórku, a miejsce śmierci Czachowskiego oznaczone zostało płytą przed budynkiem Ochotniczej Straży Pożarnej. W czasie II wojny światowej istniała tu placówka AK i niemiecka baza wojskowa.

Zwoleń

Bitwa pod Zwoleniem to starcie zgrupowania oddziałów partyzanckich Związku Zbrojnej Konspiracji pod dowództwem Franciszka Jaskulskiego „Zagończyka”, liczącego około 130 ludzi z Grupą Operacyjną NKWD-UB-Armii Czerwonej, do którego doszło 15 czerwca 1946 roku w miejscowości Podgóra koło Zwolenia. Zgrupowanie „Zagończyka” rozpoczęło marsz na Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Kozienicach w celu odbicia aresztowanych członków podziemia. Pierwszym etapem akcji było zdobycie ciężarówek, dlatego w miejscowości Podgóra, na trasie Radom–Zwoleń, oddział przygotował zasadzkę na radziecką kolumnę samochodową. Partyzanci zdobyli 9 pojazdów, którymi wjechali do Zwolenia, gdzie rozbili posterunek Milicji Obywatelskiej i zerwali wszystkie linie telefoniczne. Po drodze w kierunku Kozienic spotkali jednak duży oddział Armii Czerwonej. Wywiązała się wielogodzinna bitwa. Z odsieczą żołnierzom radzieckim przybyła grupa operacyjna UB i oddział NKWD. Żołnierze „Zagończyka” wycofali się w kierunku pobliskiego lasu. Potem oddziały radzieckie rozpoczęły pacyfikację okolicznych wiosek. Łącznie w Jedlance, Strykowicach Górnych i Zwoleniu spalono co najmniej 28 domów, a czerwonoarmiści rabowali obejścia i gwałcili kobiety. Oddziały radzieckie straciły przeszło 40 zabitych i 16 rannych, poległo też około 6 partyzantów. Jednym z nich był Stefan Byzdra, którego krzyż i grób znajdują się w okolicach Jedlanki koło Zwolenia.

Szydłowiec

Szydłowiec

Pomnik Tajnej Organizacji Nauczycielskiej na terenie Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Szydłowcu, powstał jako wyraz pamięci o nauczycielach z powiatu szydłowieckiego, biorących udział w tajnym nauczaniu w latach 1939-45. Podejmowali oni konspiracyjną walkę o niepodległość, decydując się na prowadzenie tajnej działalności oświatowej. Pomnik Tajnej Organizacji Nauczycielskiej upamiętnia ponad 40 nauczycieli z Szydłowca, Szydłówka, Majdowa, Chronowa, Skłób, Sadku, Wymysłowa, Chlewisk, Pawłowa, Orońska, Rogowa, Bieszkowa, Dobruta, Zdziechowa, Jastrzębia, czy Gąsaw Plebańskich.

Szydłowiec

Bitwa pod Barakiem została stoczona 8 września 1939 roku w ramach Kampanii Wrześniowej w lasach pomiędzy Skarżyskiem a Szydłowcem. Było to starcie oddziałów 2 Dywizji Lekkiej Wehrmachtu, nacierających ze Skarżyska ze sztabem, a potem oddziałami głównymi 36 Dywizji Piechoty (rezerwowej) Wojska Polskiego, utworzonej na bazie jednostek Korpusu Ochrony Pogranicza. Straty niemieckie to ponad 150 żołnierzy, 52 samochody pancerne i 2 czołgi, poległo też ponad 130 żołnierzy polskich. Pomimo zwycięskiego bilansu bitwy, z uwagi na brak amunicji oraz zniszczone przeprawy na Wiśle, uniemożliwiające dołączenie do cofających się sił polskich, podjęto decyzję o rozwiązaniu jednostki. Bohaterski dowódca płk. Przemysław Nakoniecznikoff-Klukowski po wojennej tułaczce wrócił do Polski jako cichociemny. Po wojnie został aresztowany przez władze komunistyczne i zesłany na Syberię. Powrócił do kraju wycieńczony w 1955 roku i zmarł niespełna dwa lata później w Krakowie. 

Kozienice

Pomnik-Mauzoleum w Studziankach Pancernych upamiętnia poległych w walkach o utrzymanie przyczółka warecko-magnuszewskiego w sierpniu 1844 roku. Okolice wsi Studzianki stały się centralnym miejscem bitwy, którą stoczyły oddziały 1. Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte pokonując jednostki z niemieckiej dywizji Pancerno-Spadochronowej Hermann Göring. Studzianki w tym czasie przechodziły z rąk do rąk aż siedem razy. Walki były kanwą trzech odcinków popularnego serialu „Czterej pancerni i pies”, który wychwalał siłę oręża Ludowego Wojska Polskiego. W 1964 roku, w 20. rocznicę bitwy na skraju wsi odsłonięto pomnik-mauzoleum. Od 12 sierpnia 1969 roku wieś nosi nazwę Studzianki Pancerne, a w maju 1978 roku została odznaczona Orderem Krzyża Grunwaldu II klasy. Studzianki mają własny herb, zaprojektowany przez znanego plastyka Szymona Kobylińskiego – czołg z husarskimi skrzydłami. Okolice Studzianek Pancernych są często odwiedzane przez eksploratorów i poszukiwaczy militarnych pamiątek z czasów bitwy.

W okresie II wojny światowej, podczas okupacji hitlerowskiej okolice Grabowa nad Pilicą stały się miejscem licznych akcji partyzanckich. 9 maja 1943 roku, w  odwecie za rozbicie posterunku żandarmerii, Niemcy przeprowadzili pacyfikację wsi, rozstrzeliwując 12 jej mieszkańców. Im oraz innym mieszkańcom, bestialsko zamordowanych 19 maja 1943 roku w Czerwonce oraz pomordowanych w Tartaku-Wymysłów i w innych miejscowościach przez okupantów niemieckich, poświęcono pomnik, znajdujący się w lesie w tych okolicach.

Na cmentarzu w Wysokim Kole w zbiorczych mogiłach spoczywają żołnierze armii austriackiej, niemieckiej i rosyjskiej, którzy w październiku 1914 r. stoczyli ciężkie boje o Twierdzę Dęblińską. We wszystkich trzech armiach wbrew własnej woli służyli Polacy. Cmentarz został założony w 1914 roku, ale dopiero w 2004 i 2006 roku nekropolię odnowiono i zrekonstruowano, dzięki wsparciu finansowym Austriackiego Czarnego Krzyża, Wojewody Mazowieckiego oraz częściowo Starosty Kozienickiego i Urzędu Gminy Gniewoszów.

Radom

Radomski Firlej jest miejscem masowych mordów, których dokonywali Niemcy, począwszy od 4 kwietnia 1940 roku. Rozstrzelali wówczas 145 chłopów ze wsi Gałki, Gielniów i Mechlin za udzielanie pomocy oddziałom majora Henryka Dobrzańskiego „Hubala”. Tylko w maju 1940 roku rozstrzelano tam ok. 3,5 tysiąca osób – cywilów, żołnierzy, nauczycieli, partyzantów, rolników, którzy odmawiali przekazywania kontyngentów. Po wojnie udało się odnaleźć ciała wielu ofiar ludobójstwa, jak również ujawnić niektóre okoliczności zbrodni. Staraniem środowisk kombatanckich w 1969 roku w hołdzie pomordowanym początkowo ustawiono trzy drewniane krzyże oraz symboliczny grób z tablicą. W latach 1969 -75 wzniesiono pomnik ku czci poległych, którego oficjalne odsłonięcie nastąpiło w 1976 roku. Jego poświęcenia dokonał w 2005 roku ówczesny biskup radomski Zygmunt Zimowski.

Przysucha

Przysucha

Okolice wsi Stefanów były miejscem zwycięskiej bitwy, do której doszło 26 września 1944 roku. Liczące ponad 1,2 tysiąca żołnierzy zgrupowanie 25. i 72. Pułku Piechoty Armii Krajowej pokonało tam oddziały Wehrmachtu oraz kompanię SS i zmotoryzowane oddziały żandarmerii niemieckiej. W odwecie, Niemcy spalili wieś Stefanów. Jej mieszkańcy zdołali schronić się w okolicznych lasach. Po wojnie wieś odbudowano, ale już w 1952 roku władze komunistyczne, walcząc z mitem bohaterskich partyzantów AK, w ciągu jednej nocy dokonały kolejnej pacyfikacji wsi. Domy i zabudowania zrównano z ziemią, a w ich miejsce posadzono drzewa. Mieszkańców przesiedlono w najdalsze regiony kraju. Pretekstem była budowa poligonu wojskowego, który jednak nigdy nie powstał. Dla upamiętnienia tych wydarzeń, w miejscu, gdzie kiedyś była wieś Stefanów, lokalne władze samorządowe i powiatowe organizują coroczne uroczystości patriotyczne.

Przysucha

Gajówka Rawicz w czasie II wojny światowej została spalona w wyniku akcji, prowadzonej przez niemieckich żandarmów. Zginęło tam 12 kwaterujących tam partyzantów z niewielkiego oddziału Armii Krajowej, w części rekrutujących się z żołnierzy mjr. Henryka Dobrzańskiego „Hubala”. Zginęli tam wówczas: Zygmunt Baranowski z Odrzywołu, Jan Dąbrowski z Odrzywołu, Marian Kopaniewski z Odrzywołu, Jan Kosiński z Opoczna, Jan Morawski z Przysuchy, Tadeusz Morawski z Odrzywołu, Wacław Seta z Przystałowic, Tadeusz Wójcik z Przystałowic, Bolesław Ziółkowski z Odrzywołu oraz dwóch nieznanych partyzantów. Miejsce śmierci partyzantów oraz ich nazwiska upamiętnia znajdująca się w sąsiedztwie tablica, którą w 1993 roku ufundowali mieszkańcy Przysuchy i okolic.

Warka

Warka

Pomnik Piotra Wysockiego, bohatera Nocy Listopadowej 1830 roku. Dwa lata wcześniej 31-letni podporucznik utworzył w Szkole Podchorążych Piechoty w Warszawie tajne sprzysiężenie, którego celem miało być pełne odzyskanie niepodległości przez Polskę. Po klęsce Powstania Listopadowego, gdzie mimo wielu zasług, nie odznaczył się zdolnościami dowódczymi, został skazany przez władze carskie na karę śmierci, zamienioną na 20 lat katorgi na Syberii. Po próbie ucieczki, został skazany na 1000 razów kijami, a następnie przez dwa lata ciężko chory, wegetował przykuty do taczki w kopalni rudy. W 1857 roku, na mocy amnestii, wrócił do Warki, gdzie miejscowi ziemianie i dawni koledzy ufundowali dla niego niewielki majątek ziemski. Zmarł 6 stycznia 1875 roku. Na jego grobie na cmentarzu w Warce widnieje napis „Wszystko dla ojczyzny, nic dla mnie”.

Warka

Jedyny w Polsce i na świecie konny pomnik hetmana Stefana Czarnieckiego upamiętniaj zwycięstwo odniesione przez dowodzone przez niego wojska polskie nad Szwedami 7 kwietnia 1656 roku. Hetman Czarniecki był jednym z najbardziej zasłużonych żołnierzy XVII w. Rzeczypospolitej i zarazem jednym z najgorliwszych polskich patriotów. Bitwa pod Warką była pierwszą podczas potopu szwedzkiego, w której pokonano wroga w otwartym polu. Pomnik upamiętnia nie tylko postać hetmana, ale również brawurową przeprawę wojsk polskich przez wezbraną Pilicę, która umożliwiła późniejsze zaatakowanie Szwedów.

Iłża

Iłża

Okolice Iłży w dniach 8-9 września stały się terenem jednej z najkrwawszych bitew w wojnie obronnej w Polsce, którą Niemcy nazwali „Bitwą radomską”.
7 września wojska niemieckie wchodzące w skład 10 Armii Niemieckiej rozbiły zgrupowanie wojsk polskich w rejonie Końskich i 8 września zajęły Radom, zamykając w okrążeniu grupę operacyjną obwodowej armii „Prusy” pod dowództwem gen. bryg. Stanisława Skwarczyńskiego.
Iłży bronił 7 Pułk Piechoty Legionów pod dowództwem płk Władysława Muzyki. Celem jednostek polskich w tych okolicach było osiągnięcie linii Wisły i przeprawa na jej wschodni brzeg przez most w Solcu. Aby tak się stało, oddziały płk Muzyki musiały za wszelką cenę utrzymać Iłżę. Niemiecki 9 pułk kawalerii zmotoryzowanej pod dowództwem płk. Wilhelma Dietrich von Ditfurtha  uderzył na miasto od strony wsi Piłatka , został jednak powstrzymany z dużymi stratami. Bitwie towarzyszyły nieustanne naloty lotnictwa niemieckiego i zmasowany ogień artylerii. Straty polskie były duże lecz Iłży nieprzyjaciel nie zdobył. Z płonącej Iłży wyszło również polskie natarcie na Piłatkę, gdzie niemiecki 9 pułk został rozbity. Wobec przeważających sił wroga, 10 września rozwiązano grupę operacyjną, a oddziały polskie uległy rozproszeniu.

KAROLIN-KAZANÓW

Karolin

Pomnik w Karolinie koło Zwolenia upamiętnia ofiary niemieckiej akcji odwetowej, do której doszło w dniu 18 marca 1942 roku. Wówczas oddziały gestapo i żandarmerii przeprowadziły akcje pacyfikacyjne tereny między Zwoleniem, Ciepielowem a Kazanowem, w szczególności obejmujące miejscowości: Ranachów, Pcin, Pcinolas, Sydół, Ciepielów, Sycyna, Karolin, Kroczów i Kazanów. Aresztowanych doprowadzano do dwóch punktów zbornych: w Karolinie była nim szkoła, zaś w Kazanowie zabudowania jednego z mieszkańców. Tam hitlerowcy przesłuchiwali aresztowanych, stosując okrutne metody. Potem aresztowanych wyprowadzono i ustawiano piątkami nad brzegiem wykopanego wcześniej dużego dołu. Tak było w Karolinie i Kazanowie, gdzie oprócz Polaków zabito również kilkanaście osób narodowości żydowskiej. Po tym okropnym mordzie, oficer niemiecki wygłosił przemówienie, w którym powiedział, że Polacy zginęli za nieposłuszeństwo wobec władzy niemieckiej.

Kowala

Pomnik powstańców, poległych w bitwie pod Kowalą. W połowie sierpnia 1863 roku oddziały partyzanckie z Lubelszczyzny pod dowództwem Władysława Eminowicza i Kajetana Cieszkowskiego „Ćwieka” pojawiają się w guberni radomskiej. Ponad 1000 partyzantów dociera do wsi Kowala. Tam właścicielka majątku, Klementyna Deskur, organizuje dla nich posiłek. Wieczorem we wsi pojawiają się Rosjanie, zaniepokojeni informacjami o dużym oddziale powstańczym w okolicach Radomia. Atakując z marszu, zajmują dwór i prawie całą wieś. Powstańcy wycofują się do pobliskiego lasu. Rosjanie podpalają wieś, 38 rodzin zostaje bez dachu nad głową. W tym czasie powstańcy wdzierają się do Kowali, dziesiątkując piechotę rosyjską, która tracąc ok. 100 żołnierzy, wycofuje się do Radomia. Mimo sukcesu, powstańcy opuszczają Kowalę, a przy polnej drodze, w zbiorowej mogile chowają 15 poległych towarzyszy. W tym miejscu ludność postawiła potem drewniany krzyż. W 1920 roku, w 57. rocznicę bitwy, żołnierze 8 Pułku Piechoty z Kielc fundują tam pomnik z napisem: „Bohaterom walki o wolność i ojczyzną poległym w bitwie pod Kowalą dnia 21 sierpnia 1863 r.”

Skip to content