Trzy razy padało, trochę grzmiało, ale i tak finalnie wyszło słońce i świetna zabawa towarzyszyła nam do późnych godzin wieczornych. Kto był, ten nie narzekał, bo atmosfera była fantastyczna. W niedzielę, 7 lica nad zalewem Jagodno w gminie Przytyk odbył się festyn „Powitanie Lata”.

Imprezę organizował Powiat Radomski, Powiatowy Instytut Kultury wespół z Urzędem Miasta i Gminy Przytyk. Pogoda po południu trochę postraszyła deszczem, ale i tak uczestnicy imprezy nie mogli narzekać na brak atrakcji.

Niedzielny festyn otworzyli członek Zarządu Powiatu Radomskiego Anna Rogulska oraz burmistrz miasta i gminy Przytyk Dariusz Wołczyński. Oboje życzyli wszystkim nie tylko dobrej zabawy, ale również wspaniałych wakacji.

Na sportowo dla dzieci

Zaczęło się od biegów dzieci. Na różnych dystansach i w różnych kategoriach wystartowało ponad 100 najmłodszych. Wśród przedszkolaków, dziewczynek zwyciężyła Lila Korcz, a wśród chłopców Maksym Chojnacki. W kategorii I – III najszybsza była Maja Kowalczyk, zaś wśród chłopców Michał Bubek. W kategorii klas IV – VI wygrała Marta Angielczyk, a wśród chłopców Oskar Nowak. W najstarszej kategorii zwyciężyli Maja Nowak i Jan Zamkowski. Dla uczestników i zwycięzców nie brakowało nagród.

Biegi dzieci i młodzieży bardzo sprawnie przeprowadzili członkowie stowarzyszenia Zabiegany Skaryszew.

Sztuki walki, dron i ratownictwo wodne

Tuż po biegach odbył się pokaz sportowy Patryka Pietrasika pochodzącego z Przytyka, który uprawia MMA pod okiem trenera Germana Anfinogenova. Sam jest również trenerem i wraz ze swoim sparingpartnerem Karolem zaprezentował efektowne elementy takich dyscyplin, jak: boks, kickboxing, zapasy, judo czy brazylijskie jiu-jitsu.

Mogliśmy też podziwiać efektowny pokaz ratownictwa wodnego w wykonaniu członków WOPR Radom oraz strażaków OSP Wrzos. Jest lato, wiele osób korzysta z kąpielisk, dlatego porady i instruktaż ratowników mogą się przydać.

Tak jak w latach poprzednich, tak również i teraz strażacy OSP w Rudzie Małej z gminy Kowala zorganizowali dla najmłodszych tak zwane „Piana Party”. Wypuścili mnóstwo piany, w którą zanurzyły się dzieci… choć nie tylko, bo niektórym dorosłym też sprawiło to wielką radość.

Nad zalewem latał też duży, profesjonalny dron, którego wykorzystują strażacy z radomskiej komendy. Został zakupiony przez Powiat Radomski w ramach projektu “Lotem za kłopotem”. Profesjonalny sprzęt podziwiali uczestnicy festynu, którzy mogli dowiedzieć się w jaki sposób dron może ratować ludzkie życie i pomagać w różnych akcjach służb.

Pompowane szaleństwo

Aż 13 drużyn męskich i sześć żeńskich wzięło udział w zawodach w stylu Ninja Warrior na pompowanych torach przeszkód. Do przejścia były cztery różne tory przeszkód. Padający deszcz sprawił, że przeszkody były śliskie i uczestnicy mieli problemy z utrzymaniem równowagi. Było przez to trudniej, ale też zabawnie. Dla najlepszych ekip były nagrody finansowe i widać było, że niektórzy potraktowali zawody bardzo poważnie i byli świetnie przygotowani.

Wśród panów wygrała drużyna Zalesice Team przed ekipami Jaggery i GFS. Z kolei wśród pań zwyciężyły Małolatki z Radomia, przed drużyną Fit Furia oraz ekipą Wariatki na spontanie z Potworowa. Nagrody finansowe dla zwycięzców ufundował Powiat Radomski.

– Było mokro, ślisko, ale bardzo fajnie i co najważniejsze wesoło – mówiła nam Karolina Waśniewska, znana radomska biegaczka, która zmagała się z przeszkodami w zespole Fit Furia.

Tuż po zakończeniu, panie pokonały panów… w wyścigu na ruroskoczkach. Tutaj nie była potrzebna siła, ale zgranie zespołu w rytmicznym wykonywaniu podskoków na pompowanym urządzeniu.

Deszczowy koncert INESS

Po godzinie 19 na scenie pojawiła się Iness, czyli Aneta Działak, 25-letnia wschodząca gwiazda muzyki dance i disco polo. Zaśpiewała swoje największe przeboje, jak “Oczy Migdałowe”, “Dożynki”, “Ulala”, czy “Zioło”. W trakcie koncertu momentami deszcz padał dość intensywnie, ale nikt nie uciekał spod sceny i wielu widzów śpiewało piosenki wraz z wokalistką. Iness zaprosiła też dzieci do wspólnej zabawy na scenie. Opowiadała też o tym, że pochodzi ze wsi, a na co dzień jest… kierowcą ciężarówki. Rozdała dziesiątki autografów, nie odmawiała też wspólnych zdjęć.

– Deszcz nie wystraszył nikogo i było świetnie – podsumowała krótko Iness swój występ nad zalewem Jagodno.

Skip to content