Ponad 700 osób przeszło w ramach Marszu Papieskiego 2 kwietnia w Przysusze. Manifestacja sprzeciwu wobec ataku na pamięć Świętego Jana Pawła II była spontanicznym odruchem serca ludzi biorących w niej udział. Wydarzenie rozpoczęło się od wspólnej modlitwy w kościele parafialnym pw. Miłosierdzia Bożego prowadzonej przez ks. Proboszcza Sławomira Gregorczyka. W marszu uczestniczyły poczty sztandarowe szkół ponadpodstawowych z Przysuchy: Zespołu Szkół Nr 1 im. Jana Pawła II i Zespołu Szkół Nr 2 im. Ludwika Skowyry. Dobry przykład młodzieży dawały obecne na marszu Panie Dyrektor obydwu szkół oraz nauczyciele.
Słowo wprowadzenia do marszu będące nawiązaniem do ogłoszonego stanowiska samorządowców powiatu przysuskiego w tej sprawie zaprezentował Janusz Czubak. Następnie uformował się pochód. W pierwszym szeregu niesiono portret Jana Pawła II. W czasie marszu uczestnicy śpiewali pieśni religijne i skandowali hasła. Najczęściej można było usłyszeć: „Nie ma lepszego od Jana Pawła II”. Po kilkunastu minutach manifestacji czoło dotarło do kościoła parafialnego pw. św. Jana Niepomucena w Przysusze. Po krótkiej modlitwie błogosławieństwa uczestnikom udzielił ks. proboszcz dr Sławomir Adamczyk. Uczestników pożegnał również koordynujący całą akcję Janusz Czubak, który powiedział:
„Szanowni Państwo Uczestnicy i Organizatorzy marszu Papieskiego w Przysusze.
Dzisiaj w ten symboliczny dzień niedzieli palmowej, ciśnie mi się na usta jedno słowo – dziękuję. Dziękuję wszystkim, za przyjście i tą piękną manifestację przywiązania do prawdy i dobra. Byliśmy dzisiaj razem, ponieważ nie godzimy się na skandaliczne pomawianie świętego Jana Pawła II. Nie godziny się na odbieranie nam Polakom naszego kręgosłupa moralnego i kulturowej tożsamości. Nie godzimy się na zohydzanie wartości. Nie godzimy się na odbieranie miejsca w naszych sercach naszemu najlepszemu Ojcu, który to miejsce budował całym swoim świętym życiem. Nigdy nie przypuszczałem, że to właśnie ten Święty i Wielki Polak, syn naszego narodu, przez wyrodnych ludzi zostanie zaatakowany w tak haniebny sposób. Dziś już wiemy z pewnością, że to wszystko, co miało pozbawić drogiego Ojca Świętego miejsca w naszych sercach było świadomym kłamstwem i manipulacją dokonywaną jako element bezwzględnej walki z Kościołem Katolickim, jaka się obecnie toczy się w Polsce. Są na to dowody historyków, którzy niezależnie zbadali dostępne dokumenty.
Kiedy patrzę na Państwa i widzę jak wielu nas przyszło, jak licznie stanęliśmy w prawdzie i wierności wobec pamięci i zasług Św. Jana Pawła II – mogę ze spokojem zwrócić się do kłamców i organizatorów ataku na Naszego Papieża Tysiąclecia. Przegraliście. Nie zniszczycie prawdy, nie zabierzecie nam wiary, nie usuniecie z naszej pamięci najświętszych i najważniejszych dla ojczyzny symboli. Świętej pamięci zmarły proboszcz Stanisław Traczyński zwykł mawiać: „Trzeba widzieć znaki i je odczytywać”. Nasze spotkanie dzisiejsze jest takim właśnie znakiem. W palmową niedzielę, dwa tysiące lat temu, Jezus Chrystus wkraczał w chwale wśród wiwatów i podziwu tłumów. W piątek jednak został ukrzyżowany, a ofiara jego śmierci zwróciła nam nadzieję na zbawienie i wieczne życie u Jego boku w niebie. Jan Paweł II inaugurując swój pontyfikat 16 października 1978 roku przekraczał symbolicznie bramy Jerozolimy. Wtedy również tłumy wiwatowały, a on sam stawał się Ojcem naszego i wszystkich narodów uciemiężonej przez komunizm wschodniej Europy. Był nadzieją na wybawienie z piekielnych okowów zniewolenia ducha i ciała. Cały pontyfikat Jana Pawła II był jego drogą do świętości. Setki entuzjastycznych spotkań z wiernymi i odnawianie wiary. Próbowano go zabić po raz pierwszy 13 maja 1981 r. Dało to wieczne miejsce w naszych sercach i pamięci.
Teraz, na naszych oczach próbowano dokonać drugiego zamachu – tym razem na pamięć i spuściznę życia Ojca Świętego. W zamyśle oszczerców to miało być ukrzyżowanie dzieła życia Wielkiego Papieża. Nie wiedzieli oni jednak, tego, co dla nas, ludzi wiary i uczniów Jana Pawła II jest oczywiste – tylko prawda może zwyciężyć, a kłamstwo zostanie zawsze obnażone. Jestem dumny, że dzisiaj zrobiliśmy naszą nadzieją, wiarą i miłością. I za to jeszcze raz wszystkim Państwu dziękuję.”
Wystąpienie Janusza Czubaka była ostatnim akcentem tej ważnej manifestacji.
Jarosław Bednarski